Jędrzej Sieliwończyk
Urząd Miejski w Gdańsku
Data publikacji 10:30
Miasto usunęło nielegalne składowisko odpadów niebezpiecznych w Kokoszkach
Teren przy ul. Przyrodników 5 w Kokoszkach został całkowicie uprzątnięty. Przed świętami wywieziono stąd blisko 90 ton odpadów, w tym substancji szczególnie niebezpiecznych, które zagrażały bezpieczeństwu mieszkańców i środowisku. Choć odpady porzuciła prywatna firma, koszty ich usunięcia – ponad 1,1 mln zł – tymczasowo musiało pokryć miasto.
W poniedziałek, 15 grudnia, teren został przekazany wykonawcy – konsorcjum firm ALBA MPGK Sp. z o.o. oraz SARPI Dąbrowa Górnicza Sp. z o.o. Cała operacja zakończyła się 23 grudnia, kiedy oczyszczona działka została odebrana bez uwag.
Niebezpieczne odpady usunięte
Z terenu w Kokoszkach wywieziono łącznie ponad 89 ton odpadów. Największą i najbardziej niebezpieczną część stanowiły ponad 73 tony niebezpiecznych chemikaliów – związków stwarzających bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia. Pozostała część to różnorodne odpady, których gromadzenie również mogło negatywnie wpływać na otoczenie, w tym odpady wielkogabarytowe, opakowaniowe oraz materiały pochodzące z działalności przemysłowej.
Procedura zastępcza – dlaczego to tyle trwało?
Zgodnie z prawem to właściciel odpadów powinien je usunąć, jednak mimo wezwań nie wywiązał się z tego obowiązku. W takiej sytuacji Prezydent Miasta Gdańska musiała uruchomić procedurę wykonania zastępczego.
– Zanim mogliśmy ogłosić przetarg i wejść na teren, konieczne było uzyskanie opinii wielu instytucji, w tym Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, Sanepidu, Straży Pożarnej – wyjaśnia Agnieszka Skolimowska, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej. – To kosztowny i skomplikowany proces, wymagający szczegółowej dokumentacji oraz zabezpieczenia środków finansowych w budżecie miasta.
Koszty i walka o ich odzyskanie
Operacja oczyszczania terenu kosztowała budżet miejski około 1,1 mln zł. Miasto ubiegało się o dofinansowanie z budżetu państwa, jednak wniosek został odrzucony. W 2025 roku wsparcie rządowe na tego typu działania otrzymało jedynie dziewięć lokalizacji w kraju.
Gdańsk będzie dochodzić zwrotu poniesionych nakładów od odpowiedzialnych podmiotów. Niestety, w tego typu sprawach egzekucja kosztów bywa utrudniona ze względu na częste wykorzystywanie tzw. „firm na słupy”. Równolegle prowadzone jest śledztwo w tej sprawie. Za sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia grozi do 10 lat pozbawienia wolności.