Paulina Chełmińska
Urząd Miejski w Gdańsku
Data publikacji 16:33
Generał Zaruski wypłynął w rejs na Spitsbergen
W poniedziałek, 30 czerwca żaglowiec Generał Zaruski rozpoczął wyjątkową, niemal 101-dniową wyprawę na Spitsbergen. Rejs ten upamiętnia 50. rocznicę historycznej podróży z 1975 roku, kiedy to pod dowództwem kapitana Andrzeja Rościszewskiego pierwszy polski jacht dotarł do stacji polarnej w Hornsundzie. Załoga żeglując przez cztery morskie akweny przepłynie 5 tysięcy mil morskich, odwiedzi 10 portów oraz 5 polskich stacji polarnych.
Pomyślnych wiatrów i bezpiecznej żeglugi, tuż przed wypłynięciem, życzyli załodze przedstawiciele województwa pomorskiego oraz Piotr Borawski, zastępca prezydenta Gdańska.
– Serdecznie dziękuję za wsparcie wszystkim partnerom tego wyjątkowego przedsięwzięcia – powiedział Piotr Borawski, zastępca prezydenta Gdańska ds. mobilności i bezpieczeństwa. – Ten rejs to nie tylko uczczenie 50-lecia pierwszej wyprawy na Spitsbergen, ale także kontynuacja pięknej tradycji morskiej edukacji pod żaglami. Przed załogą ponad 100 dni żeglugi, 10 portów, 5 stacji polarnych i ponad 5 tysięcy mil morskich do pokonania. Generał Zaruski z dumą reprezentować będzie Gdańsk i Pomorze, niosąc nasze wartości i morską tożsamość. Życzę wszystkim uczestnikom niezapomnianych przygód i bezpiecznego powrotu do domu. Trzymamy za Was kciuki!
Wyprawa to nie tylko żeglarskie wyzwanie, ale przede wszystkim unikalny projekt edukacyjny i wychowawczy. Ponad 140 uczestników rejsu — głównie młodzież i młodzi dorośli — będzie miało okazję zdobywać wiedzę i umiejętności nie tylko z zakresu żeglarstwa, ale także ochrony środowiska, nawigacji tradycyjnej, pracy zespołowej i samodzielności w warunkach analogowych. Żeglując przez cztery morskie akweny, odwiedzą 10 portów oraz 5 polskich stacji polarnych. Trasa poprowadzi przez Longyearbyen na Spitsbergenie, Tromsø, Lofoty, fiordy norweskie aż po Bergen, skąd jednostka będzie wracać etapami do Gdańska.
Podczas rejsu uczestnicy wezmą udział w warsztatach ekologicznych i klimatycznych, prowadzonych we współpracy z naukowcami, odwiedzą topniejące lodowce i stacje badawcze, poznają z bliska skutki zmian klimatycznych w Arktyce. Generał Zaruski stanie się na ten czas nie tylko żaglowcem szkolnym, ale także pływającym laboratorium i szkołą życia. Program wyprawy wspiera także działania profilaktyczne – rejs realizuje założenia Programu Profilaktyki Uzależnień Cyfrowych Gdańskiego Ośrodka Sportu pod hasłem „Zaruski Analog Zone”, zachęcając młodzież do oderwania się od technologii i skupienia na prawdziwych relacjach, naturze oraz wspólnej pracy na pokładzie.
– Wypłyniemy z Gdańska i wyruszymy w rejs na Svalbard. Po drodze odwiedzimy Bergen oraz norweskie Lofoty, zatrzymując się najpierw w stacji polarnej Hornsund – tak jak 50 lat temu zrobił to Generał Zaruski pod dowództwem kapitana Rościszewskiego. Następnie popłyniemy w dwutygodniowy rejs badawczy z załogą Uniwersytetu Wrocławskiego, po czym rozpoczniemy powrót wzdłuż wybrzeża Norwegii - mówił Marcin Dobrowolski, kapitan żaglowca Generał Zaruski. - W poszczególnych etapach rejsu będą dołączać załogi różnych instytucji, w tym także te wyłonione w otwartym naborze. Planujemy wrócić do Gdańska 8 października i zacumować przy gościnnej kei Narodowego Muzeum Morskiego. – Nasza załoga będzie uczestniczyć w zajęciach edukacyjnych opartych na trzech filarach: człowiek, środowisko, technologia. Jeśli czas pozwoli, w portach planujemy zwiedzić starówkę w Bergen, zobaczyć dziką przyrodę na Lofotach i podziwiać lodowce na Svalbardzie.
Jubileuszowy rejs jest możliwy dzięki zaangażowaniu wielu partnerów i instytucji. Miasto Gdańsk i Gdański Ośrodek Sportu od lat inwestują w wychowanie morskie i rozwój edukacji żeglarskiej, czego symbolem jest odrestaurowanie Generała Zaruskiego i powołanie do życia Gdańskiej Szkoły pod Żaglami, która świętuje właśnie swoją dziesiątą edycję. Rejs jest także wyjątkowym przedsięwzięciem logistycznym — żaglowiec wyruszył z pełnym zaopatrzeniem na całą wyprawę, w tym z zapasami żywności, części zapasowych i sprzętu niezbędnego do bezpiecznej żeglugi i realizacji ambitnego programu edukacyjnego.
- To dla nas rejs wyjątkowy z wielu powodów. Po pierwsze – to już dziesiąta edycja Szkoły pod Żaglami. Po drugie – płyniemy na Spitsbergen, czyli dalej niż kiedykolwiek wcześniej. Dla załogi Generała Zaruskiego to nowy, ekscytujący kierunek. Jestem ogromnie dumny z naszej załogi, z Biura Armatorskiego, z dowództwa i całej dyrekcji – bo ten projekt to efekt prawdziwej pracy zespołowej - mówił Piotr Królak, kierownik Gdańskiej Szkoły pod Żaglami. - Mamy najlepszy zespół w historii eksploatacji statku, a sam Zaruski jest dziś w doskonałej kondycji. W trakcie rejsu podejmiemy ważne tematy: zmiany klimatu, Arktyka, nowe technologie, profilaktyka cyfrowych uzależnień. Projekt Zaruski Analog Zoom zrealizujemy tam, gdzie ma to największy sens – na drewnianym żaglowcu, z dala od zasięgu. I co dla mnie najważniejsze – ten rejs to dzieło wielu ludzi, których łączy pasja, doświadczenie i wspólna wizja.
Ceremonia pożegnania załogi oraz przekazania bandery na Nabrzeżu Zielonym, uświetniona występem Orkiestry Morskiego Oddziału Straży Granicznej, była okazją do podkreślenia znaczenia żeglarskich tradycji Gdańska i Pomorza oraz roli wychowania morskiego w kształtowaniu charakteru młodego pokolenia. Kulminacyjnym momentem wydarzenia było symboliczne przekazanie bandery załodze, która wypłynęła w podróż będącą połączeniem historii, edukacji i troski o przyszłość naszej planety.
- To dla nas zaszczyt wspierać tak inspirujący projekt, realizowany przez Szkołę pod Żaglami, pod patronatem Prezydenta Miasta Gdańska i Marszałka Województwa Pomorskiego. W imieniu samorządu przekazuję kapitanowi banderę województwa – niech powiewa na maszcie przez cały rejs. Gratuluję całej załodze i życzę pomyślnych wiatrów oraz bezpiecznego dotarcia do Spitsbergenu. Trzymamy kciuki! – mówił Krzysztof Czopek, dyrektor Działu Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
Ten pierwszy rejs
Kiedy latem 1975 roku Generał Zaruski wypłynął na Spitsbergen pod dowództwem kpt. Andrzeja Rościszewskiego, załogę 56-dniowej wyprawy stanowili młodzi żeglarze z Pałacu Młodzieży w Warszawie. “Generał” jako pierwszy jacht w historii dotarł wtedy do Polskiej Stacji Badawczej w Hornsundzie.
Kpt. Rościszewski, zapytany po latach, dlaczego wybierał polarne kierunki (rejsów na północ miał na koncie kilka), odpowiedział: - Tam się człowiek czuł nieskrępowany, a po drugie dlatego, że łatwiej było w Polsce uzyskać możliwość pływania tam, niż do Londynu, czy innych zachodnich portów. Szczególna była chęć opłynięcia Spitsbergenu, który od tysięcy lat się nie zmienił. Myśmy na “Zaruskim”, z młodymi ludźmi, nagle się tam znaleźli. To było duże przeżycie.
Opłynięcie arktycznej wyspy nie było wtedy możliwe ze względu na warunki lodowe w cieśninie Hinlopen. Czy uda się tym razem?
Pamiątka ze Spitsbergenu
50 lat później, po “duże przeżycie” na Spitsbergen popłynęła młodzież w ramach Gdańskiej Szkoły pod Żaglami. Jednostkę u arktycznego celu przejmą naukowcy i studenci, a do domu wróci z uczestnikami wolnego naboru.
Wyprawa odbędzie się pod banderą Miasta Gdańska, które w 2008 roku odkupiło od Ligi Obrony Krajów 69-letni, dogorywający we Władysławowie żaglowiec i przywróciło go do służby po kapitalnym remoncie trwającym cztery lata. Jednym ze świadków uroczystego podniesienia bandery na Generale Zaruskim 30 października 2012 roku był kpt. Rościszewski. Przekazana wówczas przez niego tabliczka pamiątkowa ze Spitsbergenu zawisła na ścianie w biurze armatorskim Gdańskiego Ośrodka Sportu, przypominając pływającej głównie po Bałtyku stałej załodze “Generała” o zbliżającej się okrągłej rocznicy tamtej podróży.
fot. www.gdansk.pl