Przeglądarka IE 11 nie jest wspierana na witrynie. Proszę skorzystać z nowej przeglądarki Edge firmy Microsoft

Referat Prasowy Urzędu Miejskiego w Gdańsku

2024-01-13-adamowicz-kwiaty-005 1599x1066
Zdjęcie portretowe: Marta Formella

Marta Formella
Urząd Miejski w Gdańsku

Data publikacji 22:30

Wspólnota, wspomnienie i pamięć. Minęło 5 lat od zamachu prezydenta Gdańska

W piątą rocznicę tragicznego zamachu na Pawła Adamowicza bliscy, przyjaciele, parlamentarzyści i samorządowcy z całej Polski oraz gdańszczanki i gdańszczanie spotkali się, aby oddać hołd zmarłemu. Słowa prezydenta i wspomnienie o nim wybrzmiały także podczas artystycznego widowiska, które odbyło się w bazylice Mariackiej.

Prezydent Paweł Adamowicz został zaatakowany na oczach tłumu 13 stycznia 2019 roku, podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ale pamięć o prezydencie wciąż jest żywa.

- Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności. Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie. Dziękuję wam! – tak brzmiały ostatnie słowa prezydenta Pawła Adamowicza. Te słowa zostały wyryte na płycie pamiątkowej wmurowanej w miejscu zamachu w pierwszą rocznicę tych tragicznych wydarzeń.

W tym właśnie miejscu w sobotę, 13 stycznia, niemal o tej samej godzinie, w której nastąpił atak, oddano hołd zmarłemu prezydentowi.

Tego wieczoru do Gdańska przyjechał Donald Tusk, prezes rady ministrów, Małgorzata Kidawa-Błońska, marszałek Senatu, przedstawiciele sejmu i senatu, oraz samorządowcy z całej Polski. Obecni byli także samorządowcy z Pomorza. Beata Rutkiewicz, wojewoda pomorska oraz reprezentacja wójtów, burmistrzów i przedstawiciele Rady Miasta Gdańska i radni dzielnic.

Gdańsk jako wspólnota

Jako pierwsza, podczas spotkania przy Złotej Bramie, głos zabrała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

- Tęsknię za prezydentem Pawłem Adamowiczem, był dla mnie nie tylko szefem, ale też przyjacielem. Pawle, zostało po Tobie puste miejsce i wciąż nie chcę tego przyjąć do wiadomości. Odpędzam myśli o tym, co wydarzyło się pięć lat temu na scenie, tutaj obok Katowni. Często za to myślę o nas, jacy byliśmy przez te dni żałoby –  o cichym zgromadzeniu na Długim Targu, o opustoszałych ulicach, o trumnie wystawionej w ECS i długiej kolejce w chłodną noc,  o ostatnim spacerze prezydenta ulicami miasta, o pochówku w bazylice Mariackiej, a przede wszystkim o pełnym życzliwości wzajemnym byciu razem – mówiła Aleksandra Dulkiewicz. -  Przy całej tragedii stycznia sprzed pięciu lat tęsknię za tamtą wspólnotą. Ona była bardzo wartościowa, twórcza, budująca. Czy nas, gdańszczanki i gdańszczan, zmienił tamten tragiczny wieczór? Każdy musi poszukać odpowiedzi na to pytanie na swój własny pożytek. A właściwie pożytek wspólny, bo wiele dobrego może wyniknąć  z odrzucenia publicznych, ale i prywatnych praktyk, które doprowadziły do tego dramatu. Od chwili zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza  urodziło się w Gdańsku ponad 42 tysiące dzieci. To o ich przyszłości musimy myśleć,  gdy wspominamy te tragiczne wydarzenia sprzed pięciu lat. Jaki Gdańsk, jaki kraj chcemy im dać? Nasza codzienność może być tylko taka, jacy my jesteśmy.

W uroczystości i wspomnieniu prezydenta wziął udział także premier Donald Tusk, który przy płycie pamiątkowej wygłosił przemówienie.

- Paweł Adamowicz chciałby, żebyśmy my, zarówno tu w Gdańsku, jak i w całej Polce byli uśmiechnięci. To nie jest łatwe. Powodem naszego spotkania jest jego tragiczna Dlaczego mielibyśmy się zatem uśmiechać? Paweł chciałby, żebyśmy myśleli i mówili o przyszłości. Nie tylko o tym, co się wydarzy – mówił premier Donald Tusk. - 5 lat temu, kilka godzin po tym, kiedy dowiedzieliśmy się, że Paweł Adamowicz nie żyje spotkaliśmy się przy Dworze Artusa. Ja wtedy powiedziałem przez ściśnięte gardło, że będę do końca życia pamiętał słowa pieśni, którą lubił Paweł Adamowicz, w której wszyscy prosimy Boga, aby nas uchronił od pogardy i nienawiści. Ta tragiczna i zdawałoby się bezsensowna śmierć nadała jednak bardzo głęboki sens temu przekonaniu, że tak jak w jego marzeniach Gdańsk i cała Polska muszą być miejscem dla ludzi, którzy wyzbyli się pogardy i nienawiści. W 2019 roku ówczesny burmistrz Aten powiedział, że Paweł nie zginą tego jednego dnia. Paweł Adamowicz był zabijany nienawiścią i pogardą przez wiele miesięcy. W dniu, kiedy Paweł zginął ślubowaliśmy, że jako gdańszczanie, Polacy, Europejczycy obronimy miasto, ojczyznę od pogardy i nienawiści. Drogi Pawle, przyjacielu, prezydencie… jesteśmy wierni temu ślubowaniu. Czy dziedzictwo Pawła Adamowicza okaże się silniejsze od zła, które pojawiło się w naszym kraju w ostatnich latach? Nie spoczniemy, dopóki nie będziemy pewni, że już nigdy żadne złe słowo nie zabije uczciwego człowieka.  

Przy Złotej Bramie była obecna także rodzina prezydenta Adamowicza, żona Magdalena Adamowicz wraz z córkami Antonina i Teresą oraz brat, poseł Piotr Adamowicz.

Przemówienie Magdaleny Adamowicz było skierowane bezpośrednio do męża. Wspominała w nim o córkach, z których może być dumny i o tym jak pięknieje jego ukochany Gdańsk.

- Twoi ukochanie gdańszczanie i gdańszczanki to wspaniali obywatele. Spełnili Twoje marzenie w ostatnich ogólnopolskich wyborach osiągając rekordową frekwencję. Pokazaliśmy, że kochamy rozumiemy i nie oddamy wolności. Kiedy cierpiałam po Twojej śmierci, przypominałam sobie Twój uśmiech. Wtedy postanowiłam, że będę próbowała wyobrazić sobie świat bez nienawiści – mówiła europosłanka Magdalena Adamowicz. - Postanowiłam namawiać do tego innych i mówię - nie tłumacz swoje nienawiści nienawiścią innych. Ale gdyby wylewa się na Ciebie fala zła, nie musisz nastawiać drugiego policzka. Nie musisz w pokorze przyjmować kolejnych wyborów, bo wtedy zło rośnie w siłę. Na zło masz obowiązek odpowiedzieć. Bo jest jedenaste przekazanie - nie bądź obojętny, ale zło, zwyciężaj dobrem. My pokonaliśmy zło milionami dobrych, kochających serc. Twoje zawsze uśmiechnięte serce, Pawle, przestało być 5 lat temu. Polskie serca zabiły teraz pełną siłą i nigdy o Tobie nie zapomną.  

Przemawiał także brat prezydenta. 

- W ostatnich dniach wielokrotnie zadawano mi pytanie, czy czas leczy rany. Tak, ale wszystko zależy od tego, jakie te rany są. Te rany są następstwem brutalnego mordu, w związku z tym zabliźniają się znacznie, znacznie dłużej. Za kilka dni sąd apelacyjny rozpatrzy apelację od wyroku mordercy. Ma prawo korzystać ze wszystkich dopuszczalnych prawem środków, by się bronić. Mówię o tym też dlatego, żebyście państwo wiedzieli, dlaczego tak długo to trwa. Dlatego, że czekamy na potwierdzenie wyroku lub skierowanie do ponownego rozpatrzenia - mówił poseł Piotr Adamowicz. 

Po przemówieniach na płycie pamiątkowej złożono białe róże i ustawiono znicze. Następnie zgromadzeni przeszli do bazyliki Mariackiej, aby złożyć kwiaty przy grobie Pawła Adamowicza. Drodze towarzyszyły dźwięki carillonu Ratusza Głównego Miasta, skąd rozbrzmiewał utwór „The Sound of Silence”, w wykonaniu Moniki Kaźmierczak, carillonistki miejskiej. Było to na wspomnienie wielkiego zgromadzenia, do jakiego doszło na Długim Targu w dniu śmierci prezydenta. Carillon był jednym z ulubionych instrumentów zmarłego prezydenta.

W bazylice Mariackiej odbyła się modlitwa przedstawicieli różnych wyznań. Modlitwę w intencji zmarłego poprowadził ks. prałat Ireneusz Bradtke.

- Od pięciu lat spotykamy się przy grobie prezydenta Gdańska. Przedstawiciele różnych religii i wyznań chrześcijańskich funkcjonujących w Gdańsku stają razem do modlitwy. Wszyscy przybywamy do bazyliki, gdzie znajdują się prochy Pawła Adamowicza z autentycznej potrzeby serca. Niech dobry i miłosierny Bóg spojrzy na nas i wysłucha naszych modlitw – mówił ks. prałat Ireneusz Bradtke.

Następnie przy dźwiękach muzyki wykonywanej przez Cappellę Gedanensis złożono przy grobie kwiaty.

Polska jako wspólnota

Drugi dzień obchodów zakończył koncert „Polska jako wspólnota”, poświęcony pamięci prezydenta Pawła Adamowicza, który odbył się w bazylice Mariackiej.

Bazylika Mariacka, będąca miejscem pochówku Pawła Adamowicza, stała się na ten wieczór przestrzenią, w której artyści za pomocą muzyki zabrali słuchaczy w podróż poświęconą, zmarłemu prezydentowi. Koncert nie tylko umożliwi wspomnienia związane z postacią Pawła Adamowicza, ale także przypomni publiczności przesłanie, które pozostawił nam po sobie. Podczas uroczystości zostały przywołane wystąpienia prezydenta, m.in. Fragment "Modlitwy franciszkańskiej" z przemówienia Pawła Adamowicza na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy w trakcie IV Światowego Zjazdu Gdańszczan, fragment przemówienia z Marszu Równości, a także fragment książki „Gdańsk jako wspólnota” autorstwa prezydenta.

Zaproszeni artyści wykonali znane polskie piosenki w specjalnie przygotowanych na tę okazję aranżacjach. Warstwę muzyczną przygotował gdański Chór Music Everywhere i Orkiestra Kameralna Progress. O przygotowanie orkiestry zadbał Szymon Morus, na fortepianie zagrał Mateusz Lipiński, a dyrygowała Beata Śnieg. Na scenie pojawili się takie Maciej Balcar, Bovska, Ewelina Flinta, Tadeusz Seibert i Anna Rusowicz. Gospodarzami wieczoru byli Agnieszka Hyży i Krzysztof Łobodziński, którzy w rozmowie wspominali życie i wartości prezydenta. Fragmenty wystąpień odczytywał Grzegorz Gzyl z Teatru Wybrzeże.

fot. www.gdansk.pl

Załączniki