Referat Prasowy
Urząd Miejski w Gdańsku
Data publikacji 16:39
Dzień Pamięci Polaków zamordowanych w latach 1941-1994 w Ponarach koło Wilna
W Gdańsku uczczono pamięć pomordowanych podwileńskich w Ponarach - ofiar największej zbrodni popełnionej podczas okupacji niemieckiej na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej. Uroczystość odbyła się 10 maja przy pomniku Ponarskim na cmentarzu Łostowickim.
Kwiaty przy pomniku Ofiar Zbrodni Ponarskiej złożyli m.in. Monika Chabior, zastępczyni prezydenta ds. rozwoju społecznego i równego traktowania i Maria Wieloch, prezes Stowarzyszenia Rodzina Ponarska, której ojciec Stanisław Wieloch ps. “Ryszard” był oficerem wywiadu Armii Krajowej, został aresztowany i zamordowany w Ponarach w lutym 1943 roku. W uroczystości wziął udział także płk Robert Kęska, dowódca kompanii honorowej 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej oraz muzycy Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Wiersze Ponarskie zaprezentował Grzegorz Piotr Kołodziej, a trębacz Orkiestry Morskiego Oddziału Straży Granicznej odegrał sygnał „Śpij Kolego”. Modlitwę za ofiary zbrodni Ponarskiej poprowadził franciszkanin o. Marek Kiedrowicz.
- Zebraliśmy się dzisiaj, by uczcić pomordowanych w podwileńskich Ponarach w latach drugiej wojny światowej. Skala dokonanych tam zbrodni budzi prawdziwą grozę. Ofiarami byli przede wszystkim Żydzi. Mordowano tu również przedstawicieli inteligencji polskiej i żołnierzy Armii Krajowej. Ginęli tu jeńcy sowieccy. Ofiary przybywały na miejsce kaźni z różnych stron, głównie z wileńskiego getta oraz wileńskiego więzienia na Łukiszkach. Ale do Ponar miały także przybywać żydowskie transporty z Europy Zachodniej. Ta podwileńska miejscowość stała się wspólnym miejscem pamięci dla Żydów i Polaków – mówiła Monika Chabior, zastępczyni prezydenta ds. rozwoju społecznego i równego traktowania.
- Jeszcze niedawno, przed rozpoczęciem przez Putina wojny w Ukrainie 24 lutego, wydawało się, że takie zbrodnie jak ta w Ponarach należą bezpowrotnie do przeszłości. Że są tylko bolesnym cieniem w naszych wspomnieniach. Niestety, okazało się, że to nieprawda. Za sprawą zbrodniczych praktyk armii Putina przybywa takich miejsc kaźni: Hostomel, Bucza, Irpień. Lista ukraińskich miejscowości naznaczonych śmiercią ludności cywilnej staje się z każdym dniem wojny coraz dłuższa. W imieniu wszystkich gdańszczan, którzy solidaryzują się z walczącą Ukrainą, deklaruję: jak pamiętamy o Ponarach, tak będziemy pamiętać o Buczy i dziesiątkach innych miejsc w Ukrainie, gdzie są mordowani bezbronni ludzie – dodała zastępczyni prezydenta Monika Chabior.
Pomnik Ofiar Zbrodni Ponarskiej
Uroczystość odbyła się przy pomniku Ponarskim, który stoi przy Kwaterze Sybiraków głównej alei cmentarza Łostowickiego, po lewej stronie, około 150 metrów za pomnikiem Golgota Wschodu. Pomnik odsłonięto 10 maja 2018 roku. Powstał on z inicjatywy Stowarzyszenia Rodzina Ponarska, skupiającego rodziny i krewnych ofiar oraz osoby podtrzymujące pamięć o ofiarach tej zbrodni. W jego cokół wmurowano akt erekcyjny i urnę z ziemią z Ponar.
Na granitowej płycie pomnika widnieje inskrypcja: „Pamięci tysięcy Polaków, młodzieży ze Związku Wolnych Polaków, inteligencji wileńskiej, żołnierzy ZWZ-AK, duchowieństwa, zamordowanych w latach 1941–1944 w Ponarach koło Wilna. Wykonawcą egzekucji był Ochotniczy Oddział Specjalny „Strzelcy Ponarscy” złożony z Litwinów w służbie Niemieckiej Policji Bezpieczeństwa. W hołdzie naszym bohaterom znanym i nieznanym, którzy oddali życie za wolność Ziemi Ojczystej. Gloria Victis."
Tragiczna historia letniskowej miejscowości
Ponary w czasie wojny były niewielką, spokojną miejscowością letniskową pod Wilnem. To się skończyło w 1939 roku. Najpierw wkroczyły do niej wojska sowieckie, potem niemieckie. Okupanci postanowili przekształcić Ponary w miejsce masowych egzekucji. Według nich ta miejscowość wyjątkowo się do tej roli nadawała. Ze względów logistycznych. Przede wszystkim Ponary leżały niedaleko Wilna, a przebiegające w pobliżu droga i linia kolejowa zapewniały łatwy transport. Niemcy i litewscy nacjonaliści zamordowali tam w latach 1941-1944 około 100 tysięcy osób, obywateli II Rzeczpospolitej. Zdecydowaną większość - 70 tysięcy - stanowili polscy Żydzi. Prócz prawie 20 tys. Polaków (m.in. profesorowie Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie) życie stracili tam także przedstawiciele innych narodowości - m.in. Rosjanie i Romowie. Dokładna liczba ofiar pozostaje trudna do ustalenia, w ostatnim okresie wojny Niemcy ekshumowali masowe groby i spalili większość zwłok.