Przeglądarka IE 11 nie jest wspierana na witrynie. Proszę skorzystać z nowej przeglądarki Edge firmy Microsoft

Referat Prasowy Urzędu Miejskiego w Gdańsku

Marian Kołodziej  Tajemnica artysty, mat  Video Studio Gdańsk

Referat Prasowy
Urząd Miejski w Gdańsku

Data publikacji 14:56

Dokument o Marianie Kołodzieju na stulecie urodzin artysty

Pokaz przedpremierowy filmu odbędzie się w audytorium ECS w poniedziałek, 20 grudnia o godz. 18.00. Dokument oddaje portret twórcy przede wszystkim w kontekście jego związku z Gdańskiem. Współpracę ze scenografem i kostiumografem wspominają m.in.: Krzysztof Babicki, ks. Krzysztof Niedałtowski, Krystyna Łubieńska, Daniel Olbrychski i Łucja Sobczak. Po seansie organizatorzy zapraszają do rozmowy z reżyserką obrazu Anną Marią Mydlarską i gośćmi: aktorem Jerzym Kiszkisem, reżyserem teatralnym Krzysztofem Babickim i historykiem sztuki Jackiem Friedrichem.

W pokazie filmu pt. "Marian Kołodziej. Tajemnica artysty" publiczność może wziąć udział tylko online. Transmisja dostępna będzie na facebooku Video Studio Gdańskfacebooku ECS i portalu gdansk.pl.

Setną rocznicę urodzin Mariana Kołodzieja, jednego z najwybitniejszych gdańskich artystów, scenografa, kostiumografa, rysownika, autora projektów dwóch papieskich ołtarzy, świadka ludobójstwa w trakcie II wojny światowej i honorowego obywatela Gdańska, wspominaliśmy 6 grudnia 2021 roku.

Film zrealizowało Video Studio Gdańsk, a reżyserką jest Anna Maria Mydlarska – scenarzystka, reżyserka filmów dokumentalnych, wykładowczyni akademicka, szefująca Działowi Dokumentacji Filmowej w ECS, a jednocześnie w latach 80. tłumaczka w Biurze Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. To doświadczona dokumentalistka, która ma już na swoim koncie filmy opowiadające o sztuce i ludziach sztuki, jak „Roman Opałka. Czas artysty, czas sztuki” (1998) o malarzu i grafiku, „Ciało na płótnie” (1993) o malarzu Władysławie Jackiewiczu czy „Magia bieli” (1992) o malarzu Jacku Mydlarskim, prywatnie jej mężu.

Dokument oddaje portret twórcy przede wszystkim w kontekście jego związku z Gdańskiem. Wspomnieniami dzieli się syn, Marek oraz współpracownicy i przyjaciele: Małgorzata Abramowicz – kuratorka wystawy „Marianowi Kołodziejowi w setną rocznicę urodzin”, prezentowanej w Muzeum Narodowym w Gdańsku, Oddziale Sztuki Nowoczesnej; Krzysztof Babicki – reżyser „Tragedii o Bogaczu i Łazarzu”, która miała premierę 8 marca 2001 roku na deskach teatru Wybrzeże i okazała się ostatnią realizacją Kołodzieja na dużej scenie; Krystyna Łubieńska – aktorka teatru Wybrzeże, wielokrotnie grająca w jego scenografii; ks. dr Krzysztof Niedałtowski – duszpasterz środowisk twórczych; Daniel Olbrychski – aktor, który na deskach Teatru Narodowego w Warszawie zagrał w „Hamlecie” (1970) w reżyserii Adama Hanuszkiewicza, scenografię zaprojektował Marian Kołodziej; Łucja Sobczak – scenografka.

MARIAN KOŁODZIEJ (1921–2009) po wybuchu II wojny światowej próbował dołączyć do wojska polskiego we Francji. Podczas kolejnej próby został aresztowany przez gestapo. Jako 19-latek na pięć lat trafił do obozów koncentracyjnych, pierwszym był Auschwitz (numer obozowy 432). Rysował przemycane na Zachód plany obozu, za co został skazany na śmierć – ocalał dzięki pomocy współwięźnia. To doświadczenie wróciło w jego twórczości. Powstał wstrząsający cykl – „Klisze pamięci. Labirynty Mariana Kołodzieja”, najważniejsza realizacja artysty odwołująca się do doświadczeń obozowych, obecnie na stałe eksponowane są w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach koło Oświęcimia.

– Kołodziej przez 50 lat nie mówił nic o obozie. Żył urodą teatru, sztuki i życia. Dopiero jak ciężko zachorował i miał sparaliżowaną prawą stronę ciała, lekarz kazał mu rehabilitować rękę. Wówczas Marian Kołodziej przywiązał do palców małe ołówki i na maleńkich karteczkach próbował rysować. Wtedy wróciło do niego to, co powiedział Herbert: „Ocalałeś nie po to, aby żyć. Masz mało czasu, trzeba dać świadectwo” – w październiku 2013 roku podczas sesji edukacyjnej „432. Marian Kołodziej. Magister vitae”, której organizatorami były Międzynarodowe Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście oraz Centrum św. Maksymiliana w Harmężach, opowiadała Halina Słojewska-Kołodziej, wdowa po artyście, dziś już również nieżyjąca.

Marian Kołodziej zrealizował ok. 200 scenografii w teatrach dramatycznych oraz operowych w Polsce i za granicą. W malarski sposób myślał o scenografii, posługiwał się cytatami. Często tworzył dopracowane wizje odwołujące się do baroku. Mówiło się, że jego plastyczna wyobraźnia umiała narzucić interpretację spektaklu. Dla jednych było to zaletą, dla innych wadą. W teatrze współpracował m.in. z Zygmuntem Hübnerem, Jerzym Jarockiem, Adamem Hanuszkiewiczem i Kazimierzem Kutzem. Opracował także scenografie i kostiumy do 32 filmów. Był twórcą dwóch ołtarzy papieskich: monumentalnego okrętu na gdańskiej Zaspie (1987) i pejzażu sakralnego na sopockim hipodromie (1999).

Prochy artysty spoczęły w podziemiach franciszkańskiego kościoła w Harmężach. Jego imię nosi ulica w gdańskiej dzielnicy Ujeścisko-Łostowice, a na ścianie domu przy ul. Mariackiej 11/13, gdzie niemal 40 lat mieszkał i tworzył, znajduje się pamiątkowa tablica.

Film został dofinansowany ze środków miasta Gdańska, a jego producentem jest Video Studio Gdańsk.

Spotkanie z twórcami

  • Anna Maria Mydlarska | reżyserka filmu „Marian Kołodziej. Tajemnica artysty”
  • Krzysztof Babicki | reżyser „Tragedii o Bogaczu i Łazarzu” na deskach teatru Wybrzeże, która okazała się ostatnią realizacją Kołodzieja na dużej scenie, dyrektor Teatru Miejskiego w Gdyni
  • dr hab. Jacek Friedrich | historyk sztuki, dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku, którego Działowi Teatralnemu Marian Kołodziej przekazywał swoje prace
  • Jerzy Kiszkis | wieloletni aktor teatru Wybrzeże, odtwórca roli Noe i Abrahama w „Tragedii o Bogaczu i Łazarzu” na deskach teatru Wybrzeże
  • moderacja | Marzena Bakowska, dziennikarka

W Nadbałtyckim Centrum Kultury można do 10 stycznia zobaczyć wystawę rysunków Mariana Kołdzieja. W foyer Starej Apteki Teatrzu Wybrzeże można oglądać wystawę poświęconą jego projektom scenograficznym i kostiumom. Po gdańskich szynach jeździ także tramwaj imienia wybitnego gdańszczanina.