Daniel Stenzel
Urząd Miejski w Gdańsku
Data publikacji 15:08
Prezydenci Unii Metropolii Polskich: rządowy Krajowy Plan Odbudowy dyskryminujący dla największych miast
Największe polskie miasta oraz ich obszary metropolitalne zostały potraktowane w projekcie Krajowego Planu Odbudowy jako beneficjenci drugiej kategorii. Uwagę zwraca także silnie scentralizowany system rozdziału środków oraz brak innych istotnych elementów KPD, bez których trudno jest o możliwość realizacji jego głównego celu, jakim jest zwiększenie odporności państw członkowskich UE.
Tak wynika ze stanowiska Unii Metropolii Polskich przyjętego 11 marca 2021 r. na posiedzeniu Rady UMP. "Dyskryminacja największych polskich miast w ramach zapisów Krajowego Planu Odbudowy jest niestety elementem szerszej polityki rządu" – czytamy w stanowisku. W szczególności odbija się ona na finansach wszystkich jednostek samorządu terytorialnego. Skutkuje to pozbawianiem gmin, powiatów i miast ich dochodów, na co Unia Metropolii Polskich zwraca konsekwentnie uwagę. Jest to dotkliwie odczuwalne zwłaszcza przez największe polskie miasta, które zapewniają dostęp do wielu usług publicznych nie tylko swoim mieszkańcom, ale także mieszkańcom sąsiednich gmin wiejskich i małych miast. – Miasta, które wielokrotnie deklarowały wolę ścisłej współpracy z administracją rządową zgodnie z zasadą „silny samorząd – silna Polska”.
- Krajowy Plan Odbudowy to część większego narzędzia, które przygotowała Unia Europejska po to, by mieszkańcom i mieszkankom lokalnych wspólnot pomóc odzyskać równowagę i stabilność po pandemii koronawirusa. W Polsce okazuje się jednak, że Krajowy Plan Odbudowy może służyć dzieleniu, a nie łączeniu. Mówieniu, że mieszkańcy mniejszych miejscowości stracili więcej niż mieszkańcy większych. A tak nie jest, co pokazują jasno dane: koronawirus dotyka społecznie i ekonomicznie wszystkich tak samo - mówi Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. - Krajowy Plan Odbudowy ma być narzędziem realizacji celów, które stawia Komisja Europejska. Jednym z nich jest zielona polityka, której nie da się realizować bez udziału dużych miast, które potrzebują np. środków na wprowadzenie ekologicznego transportu zbiorowego. Innym przykładem jest tworzenie żłobków samorządowych, których najbardziej brakuje w miastach. Dlatego właśnie apelujemy do premiera Mateusza Morawieckiego o prawdziwy dialog z samorządowcami, przedsiębiorcami, organizacjami pozarządowymi! Dzisiaj mamy do czynienia z farsą, a nie konsultacjami. Dlatego apelujemy o uwzględnienie i prowadzenie prawdziwego dialogu.
W podobnym tonie wypowiada się Rafał Trzaskowski, przewodniczący Rady Fundacji Unii Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza:
- Aby Polska mogła się podnieść po kryzysie, wspierani muszą być wszyscy. Zarówno małe, jak i duże miasta i miejscowości. Nie da się podnieść z kryzysu dużych polskich miast bez funduszy strukturalnych, bowiem to duże miasta są kołem zamachowym polskiej gospodarki. Nie będziemy mogli też skutecznie walczyć z ociepleniem klimatycznym, bo to duże miasta produkują najwięcej emisji. Nie będziemy być w stanie nowocześni i innowacyjni - mówi prezydent Warszawy. - Jeżeli PiS traktuje fundusz odbudowy tylko jako narzędzie swojej polityki wyborczej, Polska będzie się gorzej rozwijać. Odbieranie pieniędzy dużym miastom to nie tylko odbieranie ich samorządom i obywatelom, ale to także brak pieniędzy dla uniwersytetów, przedsiębiorców, organizacji pozarządowych. Stąd nasz apel do pana premiera i nasze działania na niwie europejskiej, gdzie szeroko o tym rozmawiamy. Kryteria muszą być przejrzyste, a cały kraj musi się rozwijać równomiernie.
Dyskryminacja największych polskich miast przejawia się przede wszystkim w traktowaniu ich jako beneficjentów drugiej kategorii, którzy do podziału środków z Europejskiego Instrumentu Odbudowy i Odporności (Recovery and Resilience Facility) są dopuszczani dopiero wówczas, gdy pozostaną one niewykorzystane. Tak jest zarówno w przypadku wsparcia udzielanego na rozwój zielonej i błękitnej infrastruktury (a więc projekty związane ze zwiększaniem retencji, czy przeciwdziałające powstawaniu tzw. miejskich wysp ciepła). Dotyczy to wsparcia na rozwój sieci ciepłowniczych i chłodniczych. Tak samo jak i podziału środków na opiekę nad dziećmi do lat 3 (oczywistym jest, że największe zapotrzebowanie na żłobki jest właśnie w miastach i ich obszarach metropolitalnych).
Rozwiązaniem dyskryminującym polskie metropolie jest również wykluczenie przez rząd z podziału środków na niskoemisyjny transport projektów związanych z rozwojem transportu szynowego. Całość unijnej pomocy ma zostać skierowana na zakup taboru autobusowego. Tak przynajmniej wynika z projektu KPO. Unia Metropolii Polskich wyraża ubolewanie, że ani Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (jako podmiot odpowiedzialny za opracowanie projektu KPO) ani rząd nie zwrócił uwagi na fakt, że w dużych miastach wojewódzkich „nie można mówić poważnie o ograniczeniu emisyjności w sektorze transportu bez wsparcia rozwoju sieci tramwajowych, metra i kolei w największych polskich miastach” – zwraca uwagę Unia Metropolii Polskich.
Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) jest dokumentem programowym określającym cele związane z odbudową i tworzeniem odporności społeczno-gospodarczej Polski po kryzysie wywołanym pandemią COVID-19 oraz proponowane do realizacji reformy i inwestycje. Dokument stanowi podstawę ubiegania się o wsparcie z europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (Recovery and Resilience Facility - RRF). Horyzont czasowy realizacji dokumentu zamyka się z końcem sierpnia 2026 r. |
Kolejną, wymierzoną przede wszystkim w największe polskie miasta, wadą KPO jest pominięcie samorządowych szpitali w rozdziale środków z działania „Wsparcie rozwoju i modernizacji podmiotów leczniczych”. Tutaj, praktycznie 100% pomocy zarezerwowane zostało dla sektora rządowego. W projekcie KPO „całkowicie zapomina się o doświadczeniach walki z pandemią COVID-19, kiedy to szpitale samorządowe wzięły na siebie ogromny wysiłek związany z jej zwalczaniem. Wsparcie rozwoju i modernizacji infrastruktury podmiotów leczniczych nie może pomijać szpitali i placówek podstawowej opieki zdrowotnej w największych polskich miastach” – wynika ze stanowiska UMP.
Unia Metropolii Polskich zwraca także uwagę, na groźny dla procesu wydatkowania przyznanych Polsce, ogromnych środków (w ramach Instrumentu na Rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności Polska będzie miała do dyspozycji ok. 58 mld euro) pomysł ich rozdzielania wyłącznie przez administrację centralną. Co więcej, KPO przewiduje, że taki centralistyczny system podziału środków ma obowiązywać także w tych najbardziej usamorządowionych obszarach, jak edukacja podstawowa i ponadpodstawowa (np. w zakresie środków na cyfryzację szkół).
- Takie rozwiązanie już wielokrotnie okazywało się nieefektywne i znacząco wydłużało proces wydatkowania środków, w finalnie, w obliczu problemów z tym związanych, instytucje centralne zwracały się o pomoc do samorządów (jak np. w przypadku programu Czyste Powietrze). Opóźnienia w wydatkowaniu środków z KPO mogą doprowadzić wprost do utraty ich części – wskazuje Unia Metropolii Polskich.