Malwina Spandowska
Gdański Ogród Zoologiczny
Data publikacji 10:19
Dzielimy się żubrami ze światem
Z gdańskiego zoo, w słusznym celu, wyjechały cztery żubry: samiec Porez, urodzony w naszym zoo w 2017 r. wyruszył do wrocławskiego zoo, a Pomponik, Porian i Pojar przekazani zostali w depozyt do Azylu dla Żubrów w Szewcach. Jeżeli wykażą się w przyszłości doskonałym zdrowiem i eksterierem, czekać będą na wskazanie grupy samic odpowiednich pod względem genetycznym, do których zostaną dołączone. W najbliższym miesiącu również najmłodsza samica Powała zamieszka w Hiszpanii w zoo Cabarceno, a czteroletni Poufny dołączy do stada żubrów w ogrodzie zoologicznym w Norymberdze.
- Stado żubrów w gdańskim zoo, przed transferem, składało się z jedenastu osobników – mówi Andrzej Gutowski, kierownik sekcji zwierząt kopytnych gdańskiego zoo. - Wszystkie należą do cennego i poszukiwanego podgatunku żubra nizinnego Bison bonasus bonasus, który w odróżnieniu od części populacji żubrów żyjących obecnie w Polsce nie posiada domieszki żubra kaukaskiego. Nasze żubry są własnością programu hodowlanego, w prace którego jesteśmy zaangażowani od lat, o nazwie European Endangered Species Programme, prowadzonego pod auspicjami EAZA – dodaje Andrzej Gutowski.
W warunkach naturalnych żubry – byki żyją samotnie lub tworzą grupy kawalerskie, tylko najsilniejsze i najbardziej dorodne samce mają sposobność zakładania własnych stad.
- W przypadku hodowli zamkniętych samce kierowane są do odrębnych ośrodków, gdzie utrzymuje się wyłącznie zwierzęta jednej płci – mówi Michał Targowski, dyrektor gdańskiego zoo. Brak obecności dojrzałych krów powoduje, że samce są znacznie spokojniejsze i ustalanie hierarchii stadnej nie przybiera tak gwałtownych form, jak w stadzie. W ten sposób tworzy się dla programu hodowlanego rezerwuar genów, który w każdej chwili może zostać wykorzystany, poprzez przywrócenie byka do stada i włączenie go do reprodukcji – tłumaczy Michał Targowski.
- Innym powodem, dla którego konieczne jest tworzenie wielu niewielkich stad, jest możliwość wystąpienia chorób, których opanowanie jest znacznie trudniejsze w dużej grupie – mówi Andrzej Gutowski. Niebezpieczna choroba balanoposthitis uśmierca co roku ok.6% samców. Wszelkie przemieszczenia żubrów odbywają się po uzyskaniu akceptacji koordynatora EEP oraz Dyrekcji Ochrony Środowiska - dodaje.
Przygotowanie takiego przemieszczenia, to wielka praca logistyczna.
- Najpierw sprawdziliśmy warunki, w jakich utrzymywane będą nasze zwierzęta, następnie uzyskaliśmy zezwolenia Regionalnej i Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz rekomendację koordynatora EEP – Richarda Douglasa. Dzięki profesjonalnej ekipie firmy transportowej, zajmującej się przewozem zwierząt egzotycznych, mogliśmy bezpiecznie przetransportować żubry do nowych domów. Zwierzęta przygotowywane były również pod względem kondycyjnym i weterynaryjnym – nasz lekarz – Mirosław Kalicki wykonał testy, które potwierdziły ich dobry stan zdrowia i zdolność do odbycia przemieszczenia – mówi Beata Kuźniar, kierownik sekcji zwierząt drapieżnych, zajmująca się również wymianami i organizacją transportu zwierząt.
Ciekawostką jest, że wszystkie żubry w gdańskim zoo, zgodnie z zasadą stosowanego w ośrodkach hodowli zamkniętej nazewnictwa tych zwierząt, noszą imię rozpoczynające się od liter: PO, stąd w naszym stadzie obok Pomidora, Pompy, Powały i Pokręconej, do niedawna jeszcze można było spotkać Pomponika.