Jędrzej Sieliwończyk
Urząd Miejski w Gdańsku
Data publikacji 12:44
Odsłonięcie tablicy upamiętniającej historyczne spotkanie
W sierpniu 1980 roku, podczas spotkania opozycjonistów, zapadła decyzja o rozpoczęciu strajku w Stoczni Gdańskiej. Dziś – czterdzieści lat po tym ważnym spotkaniu, na kamienicy przy ul. Sienkiewicza 10 we Wrzeszczu odsłonięto tablicę upamiętniającą to wydarzenie. W uroczystości wziął udział Bogdan Borusewicz, który był uczestnikiem tamtego pamiętnego spotkania. Odsłonięcie tablicy jest jednym z pierwszych wydarzeń odbywających się w ramach obchodów 40 rocznicy Porozumień Sierpniowych.
„Tu 10 sierpnia 1980 roku na spotkaniu u Ewy i Piotra Dyków, Bogdan Borusewicz ustalił datę Strajku Sierpniowego z Jerzym Borowczakiem, Bogdanem Felskim i Lechem Wałęsą.” Tablica o takiej treści zawisła na kamienicy przy ul. Sienkiewicza 10. Uroczystego odsłonięcia tablicy dokonali: Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Senatu RP, Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska, Małgorzata Rybicka z rodziną oraz syn Dariusza Kobzdeja - Piotr Kobzdej.
W uroczystości uczestniczyli również profesor Aleksander Hall, Małgorzata Rybicka z rodziną, Mirosław Rybicki, Dorota i Jacek Starościakowie, Bożena Grzywaczewska-Rybicka oraz Jacek Taylor.
- Spróbujmy się wczuć w atmosferę tamtego spotkania. Zgodnie z relacją świadków było na nim ok. 120 osób. Pod jednym dachem zupełnie różne środowiska – Komitet Obrony Robotników, wolne związki zawodowe, Ruch Młodej Polski. Warto, przy tej okazji wspomnieć jak bardzo młodzi i rózni byli kluczowi aktorzy tamtych wydarzeń. I taki też był Polski Sierpień, i cała pokojowa rewolucja Solidarności – wielobarwna, przekraczająca granicę środowisk, granicę poglądów, wolna, pełna młodzieńczej energii i dla tego zwyciężyła – podkreśla Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju.
Wrzeszczańskie mieszkanie wielokrotnie wykorzystywano jako miejsce spotkań gdańskich organizacji opozycyjnych. 9 sierpnia 1980 roku witano tam Dariusza Kobzdeja i Tadeusza Szczudłowskiego, działaczy wypuszczonych z aresztu, do którego trafili po trzeciomajowej manifestacji. Mimo świętowania nastroje radykalizowały się po zwolnieniu z pracy Anny Walentynowicz, działaczki Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. Bogdan Borusewicz we współpracy z młodymi robotnikami: Jerzym Borowczakiem, Ludwikiem Prądzyńskim i Bogdanem Felskim już przygotowywali strajk w Stoczni Gdańskiej im. Lenina.
To podczas dyskretnej rozmowy na podwórku kamienicy przy ul. Henryka Sienkiewicza 10 zapadła decyzja, że strajk rozpocznie się w czwartek, 14 sierpnia. Bogdan Borusewicz, Jerzy Borowczak, Ludwik Prądzyński, Bogdan Felski i Lech Wałęsa wyszli z mieszkania świadomi, że w lokalu jest podsłuch.
– To były krótkie ustalenia, bo przecież można było tylko ustalić, jak i kiedy rozpoczynamy, zaś potem wiadomo było, że trzeba będzie improwizować – wspomina Bogdan Borusewicz. - Nie pozwólmy na to by podważać fakty, podmieniać przywódców, zmieniać to co przecież pamiętamy, w czym uczestniczyliśmy.
Pod tym adresem - przy ul. Sienkiewicza 10 mieszkał Piotr Dyk, absolwent Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Gdańsku z 1979 roku. Duże mieszkanie we Wrzeszczu było jedynym tak dużym lokalem, którym dysponowała opozycja. Dyk był bardzo aktywnym opozycjonistą. Jako 22-latek, we wrześniu 1976 roku, uczestniczył w akcji przemycania przez granicę przekazanych przez Jerzego Giedroycia książek i powielacza. Współpracował z Komitetem Obrony Robotników, następnie KSS KOR, Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Znalazł się w gronie sygnatariuszy deklaracji ideowej Ruchu Młodej Polski. Współorganizował spotkania samokształceniowe i dyskusyjne. Pozostawał w kontakcie z Bogdanem Borusewiczem, Aleksandrem Hallem, Grzegorzem Grzelakiem, Arkadiuszem Rybickim i Maciejem Grzywaczewskim. Piotr Dyk uczestniczył w strajku w Stoczni Gdańskiej.
W 2011 roku na fasadzie kamienicy odsłonięto tablicę upamiętniającą wieloletniego działacza gdańskiej opozycji, szefa Biura Informacji Prasowej Solidarności, polityka i samorządowca, również mieszkańca tej kamienicy – Arkadiusza „Arama” Rybickiego, który w 2010 roku zginął w katastrofie rządowego samolotu w Smoleńsku.
Dzisiejsza uroczystość była jednym z pierwszych wydarzeń wpisujących się w obchody Święta Wolności i Demokracji, które upamiętnia 40 rocznicę powstania Solidarności. Kolejne jeszcze przed nami. W niedzielę 30 sierpnia odbędzie się uroczystość otwarcia Skweru Ruchu Młodej Polski.
Podczas dzisiejszej uroczystości nie zabrakło odniesień do sytuacji na Białorusi.
– Nie sposób dziś, w tym konkretnym momencie nie dostrzec analogii do tego co dzieje się za wschodnią granicą - mówił Piotr Grzelak. - Kiedy widzimy strajkujących robotników, protestujących młodych ludzi i kobiety formujące biały protest z kwiatami i hasłami – „Nie mamy broni”, to widzimy jak rodzi się nowa solidarność. Niech stąd, z Gdańska, z serca wolnej Polski, z serca wolnej Europy, popłynie do naszych przyjaciół Białorusinów głos nadziei - a mury runą.
Do wydarzeń za wschodnią granicą odniósł się również wicemarszałek Senatu RP.
- Wspierajmy Białoruś. Powinniśmy pamiętać, że wszyscy ludzie mają prawo do wolności i demokracji – podkreślał Bogdan Borusewicz.
Fot. Jerzy Pinkas / www.gdansk.pl