Przeglądarka IE 11 nie jest wspierana na witrynie. Proszę skorzystać z nowej przeglądarki Edge firmy Microsoft

Referat Prasowy Urzędu Miejskiego w Gdańsku

powódź

Referat Prasowy
Urząd Miejski w Gdańsku

Data publikacji 12:13

Gdańsk, Gdynia i Sopot – solidarna pomoc powodzianom - aktualizacja kwot

Pod koniec czerwca deszcze nawalne spowodowały wiele strat na południu naszego kraju. W obliczu tragedii wsparcie dla dwóch potrzebujących gmin z Podkarpacia przekażą Gdańsk, Gdyni i Sopot. Łącznie do gminy Chmielnik i Jawornik trafi 700 tyś zł.

- Cieszę się, że solidarność okazujemy między sobą w Trójmieście, ale też wspólnie z 3 miastami chcemy pomóc gminom na południu Polski. Istotą samorządu jest to, że widzimy siebie w potrzebie. Wcześniej pomagaliśmy gminie Gorzyce, a trzy lata temu gminom na Pomorzu, kiedy nawiedziła je nawałnica. Dziś chcemy pomóc gminom na Podkarpaciu. Wiemy, ile czeka się na inwestycje i jakie to są nakłady finansowe. W gminie Chmielnik właśnie otwarto oczyszczalnię ścieków, która również ucierpiała podczas powodzi. W imię solidarności tej codziennej jedziemy z pomocą na południe Polski – mówi Aleksandra Dulkiewicz prezydent Gdańska. Nasze miasto na pomoc przekaże 500 tyś. zł, z czego 300 tyś. zł trafi do gminy Chmielnik, a 200 do gminy Jawornik. Taką uchwałę przedłożę na najbliższej sesji Rady Miasta Gdańska, ale mam już poparcie przewodniczących wszystkich klubów. Cieszę się, że ponad podziałami, w trudzie i w biedzie umiemy wyciągnąć rękę do bliźniego – dodała Dulkiewicz.

Na pomoc dwóm podkarpackim gminom łącznie przekazane zostanie 700 tyś zł. W ramach pomocy Gdynia przekaże 150 tys., Sopot 50 tys., a  Gdańsk 500 tys. dla gmin Chmielnik i Jawornik.

- Ten rok  jest dla Polski szczególny, rok rocznicy 40-lecia Solidarności. Ta solidarność ma też wymiar wspólnotowy. Zawsze kiedy było źle samorządy spieszyły się nieść pomoc tym wspólnotom, które mierzyły się z problemami – podkreślał Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

-Nasze miasta wspierają potrzebujące gminy od wielu lat. W 1997 rok była powódź tysiąclecia i  wtedy tez nieśliśmy pomoc. Nie można zapominać o zaangażowaniu mieszkańców, którzy również prowadzą zbiórki i pomagali poszkodowanym gdy była taka potrzeba. Teraz też ta decyzja o pomocy nie jest polityczna, działamy przy wsparciu naszych mieszkańców – podkreślał Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

UWAGA BRIEFING!
W środę, 8 lipca o godz. 10.30 na rynku w Rzeszowie odbędzie się wspólny briefing Aleksandry Dulkiewicz, prezydent Gdańska i Jacka Karnowskiego prezydenta Sopotu oraz Krzysztofa Grada, wójta gminy Chmielnik.  
Relacja on-line będzie dostępna na profilu Prezydenta Aleksandry Dulkiewicz.
Pełen program wizyty zostanie przesłany osobnym komunikatem.

Chmielnik potrzebuje pomocy
Pomoc z Gdańska trafi do Chmielnika, który jest małą podkarpacką gminą, położoną w sąsiedztwie Rzeszowa. Chmielnik ma blisko 7 tys. mieszkańców. Jest to urokliwe miejsce do życia,  piękny, pagórkowaty krajobraz i mała rzeczka, która 26 czerwca wyrządziła ogromne szkody, przez co wielu ludziom zmieniła plany i cele życiowe.

Nawalny deszcz spowodował powódź błyskawiczną, która objęła swym zasięgiem około 180 ha. Zniszczyła w znacznej mierze 65 budynków mieszkalnych (jeden musi ulec rozbiórce) i kilkanaście gospodarczych. W niektórych obiektach woda, oprócz piwnic, wypełniała niemal całe pomieszczenia parterów. Samochody odpływały z podwórek. Budynki wymagają gruntownych remontów, osuszania, wymiany instalacji, wyposażenia. Wielu straciło znaczny dorobek swojego życia. Zalane studnie spowodowały konieczność dostarczania mieszkańcom wody.

- Tegoroczna powódź zaskoczyła wszystkich swoim rozmiarem i stratami, które wyrządziła. Najstarsi mieszkańcy gminy nie pamiętają takiej mocy żywiołu. Wiele czasu i środków potrzeba, aby przywrócić normalność. Wciąż szacujemy straty osób fizycznych oraz w infrastrukturze komunalnej. Będziemy wdzięczni za każdą pomoc – mówi wójt gminy Krzysztof Grad.

Powstały także ogromne straty w infrastrukturze  komunalnej. Uszkodzone zostało 7 mostów. Mieszkańcy mają kłopoty z dojazdem do swoich posesji, gdyż niektóre odcinki dróg zostały zerwane, a inne posiadają uszkodzone nawierzchnie i podbudowy. Jedna ze zniszczonych  dróg w miejscowości Zabratówka w bieżącym roku została poddana przebudowie, która pochłonęła  1,5 mln zł.
Jednym z wielu priorytetów dla gminy jest przywrócenie pełnego procesu przesyłania ścieków komunalnych, który został utrudniony przez zalane przepompownie, urządzenia kanalizacyjne i sterujące.
Wezbrana woda uszkodziła także teren rekreacyjny oraz budynki komunalne: Dom Ludowy i Dom Strażaka w Zabratówce oraz Dom Ludowy w Błędowej Tyczyńskiej. Obiekty, w znacznej części niedawno odnowione i doposażone, obecnie są budynkami z zalanymi piwnicami, kotłowniami, zniszczonym wyposażeniem.  W jednym z budynków zalaniu uległa także świetlica - miejsce spotkań i integracji mieszkańców.
Doposażenia wymagają teraz jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych, gdyż sprzęt ratowniczy uległ w znacznej mierze zużyciu w działaniach ratujących  życie i dobytek mieszkańców. Zaangażowania strażaków trudno opisać słowami.
Problemem dla samorządu stał się również odbiór szczególnych odpadów jakim są odpady popowodziowe. Ich ilość szacuje się na około 150 ton. Regulacja oraz oczyszczanie  koryta rzeki, wycinka drzew, to prace, które  Gospodarstwo „Wody Polskie” wstępnie oszacowało na 4 mln zł.  Dzisiaj trudno jeszcze oszacować straty, z pewnością będą to dziesiątki milionów złotych.

Gdańsk solidarny z gminami dotkniętymi klęskami żywiołowymi
W 2010 roku pod opieką Gdańska znalazła się  zalana gmina Gorzyce. Siedem lat później na wsparcie mogły liczy ć pomorskie gminy, które ucierpiały w wyniku nawałnicy.
Podczas powodzi 2010 znacząco ucierpiała gmina Gorzyce, 90 proc. terenów gminy znalazło się pod wodą. Do Gdańska przyjechało wtedy kilkadziesiąt dzieci z gminy na wypoczynek wakacyjny, rada Miasta przyznała dotację wysokości 250 tys. zł, potem również w budżecie rezerwowała kwotę 10 tys. zł pomocy. Zorganizowana została również pomoc materialna, m.in. w postaci 100 pralek i 100 lodówek zakupionych z budżetu miasta. Wtedy też dostarczono rolnikom 78 ton materiału siewnego. Do Gorzyc przyjechało trzech pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej z Gdańska, którzy przywieźli dla powodzian 10 tys. zł, a potem pomagali gminnym urzędnikom w sporządzaniu wywiadów środowiskowych, pisaniu decyzji administracyjnych dotyczących wypłaty zasiłków do 20 tys. zł na odbudowę zniszczonych domów. W szacowaniu strat pomagali również specjaliści z Gdańska. W 2011 roku prezydent Paweł Adamowicz, ufundował z własnych pieniędzy stypendia dla najzdolniejszych uczniów, stypendia odebrało wtedy 17 młodych osób.

W 2017 miała miejsce tragiczna w skutkach nawałnica, która nawiedziła Pomorze 11 sierpnia. Straty oszacowano na 1,5 miliarda złotych.  Wtedy zastała podpisana umowa między prezydentem Gdańska i siedmioma samorządami. Na podstawie tych dokumentów do poszkodowanych gmin: Brusy, Chojnice, Czersk, Linia, Parchowo, Studzienice i Sulęczyno trafiło w sumie milion złotych z kasy Gdańska. Środki te trafiły do: Brus – 300 tys. zł, Chojnic – 200 tys. zł, Czerska – 200 tys. zł, Linii – 50 tys. zł, Parchowa – 100 tys. zł, Studzienic - 50 tys. zł oraz Sulęczyna – 100 tys. zł.
Pomoc nie była tylko finansowa, do usuwania skutków nawałnicy oddelegowani zostali pracownicy Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych oraz Saur Neptun Gdańsk którzy działali w Sulęczynie, elektrycy i hydrotechnicy z Gdańskich Wód dzisiaj pomagali w Czersku i Rytlu. Wspomagali też merytorycznie sztab kryzysowy. Na miejsce dostarczono również około 1000 mkw folii i plandeki do zabezpieczeń.
Wtedy też 157 dzieci z terenów dotkniętych nawałnicą przyjechało do Gdańska na krótki wypoczynek. Pomoc była kontynuowana w okresie przedświątecznym, przygotowano dla najbardziej potrzebujących paczki żywnościowe o wartości 500 zł każda oraz bony do sklepu budowlanego wysokości 1500 zł każdy.