Przeglądarka IE 11 nie jest wspierana na witrynie. Proszę skorzystać z nowej przeglądarki Edge firmy Microsoft

Referat Prasowy Urzędu Miejskiego w Gdańsku

Herb Gdańska, dwa lwy na szarym tle.
Zdjęcie portretowe: Jędrzej Sieliwończyk

Jędrzej Sieliwończyk
Urząd Miejski w Gdańsku

Data publikacji 15:56

Wideokonferencja Unii Metropolii Polskich: prezydentów Lublina, Rzeszowa i Bydgoszczy

Podczas konferencji przedstawiono aktualną sytuację w miastach w związku z łagodzeniem części obostrzeń sanitarno-epidemiologicznych. Głównymi tematami, o których dyskutowali prezydenci były: otwarcie żłobków i przedszkoli, przygotowania do otwarcia szkół oraz komunikacja publiczna. W wideokonferencji wzięli udział: Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy, Krzysztof Żuk, prezydent Lublina oraz Stanisław Sienko, wiceprezydent Rzeszowa.

W pierwszej części prezydenci odnieśli się do sprawy otwarcia żłobków i przedszkoli. Jedynie władze Rzeszowa zdecydowały się otworzyć niektóre placówki w terminie zaproponowanym przez rząd. - Przesłaliśmy wszystkim rodzicom ankiety z pytaniem czy są gotowi na posłania swoich dzieci do żłobków lub przedszkoli. Z zebranych danych wynika, że 25% rodziców jet zainteresowana wysłaniem dzieci do przedszkola, a 15 % do żłobka od 6 maja. Pozostali rodzice stwierdzili, że mogą zrobić to w późniejszym terminie. W pierwszym dniu do żłobków przyszło 8% dzieci natomiast do przedszkoli 6,5% - wyliczał Stanisław Sienko, wiceprezydent Rzeszowa. - Co jednak będzie po 24 maja, jeśli rodzice nie będą mogli mieć zasiłku opiekuńczego? Jak wybrniemy z sytuacji, gdy według zaleceń GIS obłożenie w żłobkach i przedszkolach nie może przekraczać 40% - pytał wiceprezydent Rzeszowa. Z kolei prezydent Bydgoszczy zwrócił uwagę na fakt, że zarówno informacja o otwarciu żłobków i przedszkoli, jak i zalecania co do tego jak te placówki mają funkcjonować, pojawiły się bardzo późno. - Takie sytuacje nie powinny nas zaskakiwać. To pokazuje jakość współpracy pomiędzy rządem a samorządami. My chcemy współpracować, ale musi się to odbywać na partnerskich warunkach - podkreślał Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy. W podobnym tonie wypowiadał się prezydent Lublina. - Byliśmy zaskoczeni decyzją rządu, stąd opóźnienia w otwarciu żłobków i przedszkoli - mówił Krzysztof Żuk.

Prezydenci odnieśli się również do ewentualnego otwarcia szkół, które miało by nastąpić 24 maja. Obawy włodarzy polskich miast wzbudza zdecydowanie większa, niż w przypadku żłobków i przedszkoli skala wyzwań. - W rzeszowskich szkołach jest 35 tys. uczniów. Zwracam się z prośbą, aby data otwarcia szkół była podana z większym wyprzedzaniem niż miało to miejsce w przypadku żłobków i przedszkoli - apelował Stanisław Sienko, wiceprezydent Rzeszowa. - Popieram to stanowisko. Nie powinniśmy być zaskakiwani terminami, bo za tym idą konkretne działania organizacyjne i logistyczne - podkreślał Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. - Musimy też odpowiednio wcześnie znać wytyczne Sanepidu, żeby móc się należycie przygotować i w miarę możliwości uniknąć ponoszenia niepotrzebniejszych kosztów - dodał prezydent Lublina. Prezydent Bydgoszczy zwrócił uwagę na problemy organizacyjne jakie mogą pojawić się przy okazji otwarcia szkół - Staramy się policzyć, na podstawie żłobków i przedszkoli ile sprzętu i i środków ochrony będzie nam potrzebne. Może trzeba będzie zmienić plany lekcji, jeśli np. sale lekcyjne będą mogły być wypełnione tylko w połowie - zauważa Rafał Bruski.

Ostatnią kwestią, którą omówili prezydenci były problemy związane z transportem publicznym. Uczestnicy konferencji zgodnie stwierdzili, że wraz ze znoszeniem związanych z epidemią koronawirusa ograniczeń w życiu społecznym i gospodarczym, konieczne jest także łagodzenie restrykcji dotyczących komunikacji miejskiej. - Warto przypomnieć, że autobus, który w normalnych warunkach może pomieści do 150 osób, przy obecnych obostrzeniach jest w stanie przewieść zaledwie 18 pasażerów. Proszę sobie wyobrazić jaki to generuje koszty - mówił Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. - W autobusie PKS może być 30 osób, a w takim samym autobusie komunikacji miejskiej kilkanaście. To pokazuje absurd tej sytuacji - podkreślał Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy.

Przypomnijmy, że zgodnie z rekomendacją Unii Metropolii Polskich rozsądnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie w pojazdach transportu publicznego (wszystkich trakcji) jednakowych obostrzeń co do liczby pasażerów w pojazdach. Według UMP ograniczenia powinny dotyczyć 50% miejsc ogółem. Takie przepisy obowiązują w autobusach lub pociągach dalekobieżnych.

UMP wystosowała w tej sprawie pismo do premiera Mateusza Mazowieckiego. Z podobnym apelem do Prezesa Rady Ministrów zwróciły się też Polski Związek Pracodawców Transportu Publicznego i Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej.