Daniel Stenzel
Urząd Miejski w Gdańsku
Data publikacji 20:15
TVP przegrała proces z miastem Gdańsk. Przeprosiny i 50 tys zł
50 tys zł na rzecz gdańskiego Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek, a także przeprosiny na stronie internetowej i w mediach społecznościowych. Sąd Okręgowy w Warszawie rozstrzygnął proces miasta Gdańska z telewizją publiczną.
Zgodnie z decyzją sądu, telewizja TVP Info powinna opublikować następujące przeprosiny: „Telewizja Polska S.A. przeprasza Gminę Miasta Gdańska za naruszenie jej dóbr osobistych, w szczególności dobrego imienia, wiarygodności publicznej i zaufania społecznego, w materiale wideo komentującym powołanie w Gdańsku Rady Imigrantów, wyemitowanym jako materiał wprowadzający do telewizyjnego magazynu „Minęła dwudziesta” w TVP Info z dnia 31 października 2016 r. oraz udostępnionym w tym dniu na fanpage’u TVP Info na Facebooku i Twitterze i na stronie internetowej www.tvp.info. Przyznajemy, że materiał ten przedstawiał działania Gminy Miasta Gdańska w sposób zmanipulowany, za pomocą środków o zabarwieniu ksenofobicznym i rasistowskim w celu naruszenia jej dobrego imienia, a także wywołania w odbiorze społecznym niczym nieuzasadnionego poczucia strachu i braku bezpieczeństwa. Wyrażamy ubolewanie, że ww. materiał nie miał walorów informacyjnych lecz dezinformacyjne oraz, że nie stanowił on rzetelnej relacji prasowej i tym samym sprzeniewierzyliśmy się podstawowym obowiązkom dziennikarskim”.
Przeprosiny muszą być odczytane na początku programu „Minęła 20”, a także zamieszczone jako główny artykuł na co najmniej 24 godziny na stronie internetowej TVP.Info. Przez kolejne 72 godziny oświadczenie powinno być także widoczne na stronie jako jeden z 10 najważniejszych artykułów dnia. Z kolei w mediach społecznościowych na FB i TT przeprosiny powinny być widoczne przez 72 godziny, bez możliwości komentowania, ale z funkcją udostępniania. Dodatkowo na FB tekst musi być przypięty na górze „walla”. Publikacja przeprosin została także zasądzona na podstronie programu „Minęła 20”. Sąd zdecydował również o zapłacie na cel społeczny, czyli Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek, 50 tys zł.
Odczytywanie uzasadnienie trwało godzinę. Sędzia Ewa Suchecka-Bartnik podkreśliła, że materiał był manipulacją i zaprzeczeniem dziennikarskiej rzetelności. Że operował ksenofobią i rasizmem. A w dobie szybkich newsów to przekaz wideo najbardziej interesuje ludzi. To na takich krótkich filmikach młode pokolenie wychowane na Facebooku, Instagramie i Snapchat buduje swoją wiedzę o świecie. Zdaniem sądu, rolą telewizji publicznej jest kształtowanie cywilizowanej debaty, a nie napuszczanie na ludzi, gdyż – jak wskazał – takie obowiązki wynikają z przyznanej TVP koncesji telewizyjnej. Wideo godzi w mieszkańców Gdańska, w tym w członków Rady Imigrantów, którzy są zasymilowani, dobrze mówią po polsku, działają społecznie i po materiale zaczęli się obawiać o swój los. Z kolei samo wideo, celowo i manipulacyjnie powiązało skojarzeniowo RI z obrazami agresywnych zachowań z zagranicy. Sędzia podkreśliła, że w skład Rady wchodzą ludzie mówiący językiem polskim, nie mający nic wspólnego ze zdjęciami z zamieszek we Francji. Wyrok zapadł w I instancji.
Na sądowe rozstrzygnięcie czekaliśmy ponad 3 lata. Pozew o ochronę dóbr osobistych został złożony pod koniec grudnia 2016 roku w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Wszystko po audycji na antenie TVP Info. W materiale w programie „Minęła 20” były kadry ukazujące z zastosowaniem szybkiego, sensacyjnego montażu zamieszki i burdy z udziałem imigrantów, głównie we francuskim Calais. Znalazła się również wypowiedź prezydenta Adamowicza, w której zwracał m.in. uwagę, że imigranci wzbogacają Gdańsk, że wśród nich mogą się znaleźć przyszły noblista, wybitny pisarz, informatyk, naukowiec, rzemieślnik, czy mechanik. Po tym była wypowiedź dziennikarki tygodnika Wprost nagrana w zupełnie innej sprawie. A zatem materiał telewizji publicznej przedstawił miasto jako podmiot, który zaprasza imigrantów do Polski w celu wywołania zamieszek, burd i zakłócenia porządku publicznego. - Nie ma w Gdańsku przyzwolenia na hejt, nienawiść, manipulacje, brak rzetelności i napuszczanie na drugiego człowieka w imię jakichkolwiek interesów. Bardzo się cieszę, ze podobnego zdania był także warszawski sąd - komentuje prezydent Gdańska. O wniesieniu pozwu zdecydował prezydent Paweł Adamowicz - Na te niesprawiedliwość, która spotkała naszych imigrantów pierwszy zareagował pan prezydent Paweł Adamowicz. To on zdecydował, ze dobrego imienia gdańszczanek i gdańszczan będziemy bronić w sądzie. Wiem, ze z tego rozstrzygnięcia byłby zadowolony – dodała Aleksandra Dulkiewicz.