Daniel Stenzel
Urząd Miejski w Gdańsku
Data publikacji 21:05
Prezydent A.Dulkiewicz w Lubece. Wykład z okazji 50. rocznicy wyboru kanclerza W.Brandta
O wspólnej historii i kulturze. O tym co łączy Gdańsk i Lubekę, Polskę i Niemcy. Co jednoczy nas, Europejczyków - wykład w obecności 600 gości, intelektualistów, polityków, ludzi kultury i sztuki, przedsiębiorców i samorządowców wygłosiła dzisiaj późnym popołudniem w sali Koloseum w Lubece, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Prezydent zaczęła od przywołania bogatej historii obu miast - Oba miasta łączyła kupiecka przedsiębiorczość, otwartość na świat oraz poszanowanie zwyczajów i tradycji miejskich. Ich prawna odrębność sprzyjała – dziś powiedzielibyśmy – wielkomiejskiemu i kosmopolitycznemu stylowi życia. Gdański przypadek jest tu nawet wyrazistszy, a to z racji bogactwa płynącego z pośrednictwa w handlu zbożem, z czego słynęło moje miasto przez cały wiek XVI i XVII.
Aleksandra Dulkiewicz wspomniała 80. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej i naszą, polską, gdańską drogę do obalenia komunizmu. - Mur nie zawalił się sam, obalili go odważni ludzie, którzy zjednoczeni pragnieniem zmian, zażądali demokracji i rządów prawa, wolności i godności. Tak tworzyła się wtedy Europa obywateli, solidarna i wolna od nienawiści. Jako pierwsi upomnieli się o te wartości robotnicy stoczni w Gdańsku pod przywództwem Lecha Wałęsy w sierpniu 1980 roku. To wówczas, wraz z narodzinami obywatelskiego ruchu Solidarność, upadła pierwsza kostka domina sowieckiego imperium komunistycznego i pojawił się pierwszy wyłom w berlińskim murze. Mówię to z dumą, bo zwycięstwo tego ruchu w 1989 roku niosło również nadzieję innym, a mojej ojczyźnie – Polsce – dało wolność utraconą pół wieku wcześniej. Trzydziestą rocznicę narodzin wolnej Polski obchodziliśmy w czerwcu tego roku, podczas ogólnopolskich uroczystości w moim mieście. Byłam ich gospodarzem i organizatorem wspólnie z prezydentami innych wielkich miast. Wspominam zaś o tym, by pokazać, jak daleką drogę przeszliśmy w ciągu zaledwie jednego pokolenia.
Doroczne „Willy Brandt Rede” to przemówienie z okazji rocznicy wyboru Willy Brandta na urząd kanclerza Niemiec. W poprzednich latach wykład wygłaszali wybitni intelektualiści, politycy, w tym prezydenci Republiki Federalnej Niemiec, Joachim Gauck i Frank-Walter Steinmeier. Prezydent Gdańska jest także pierwszą kobietą, której przypadł w udziale zaszczyt wygłoszenia mowy - Nie mam wątpliwości, że wspólnoty europejskie, z których wyłoniła się Unia, powstały jako odpowiedź na horror drugiej wojny światowej. Celem integracji był nie tylko dobrobyt i rozwój, ale przede wszystkim pokój w Europie – pokój między narodami i pokój społeczny w państwach wspólnoty. Jak wiemy, wymagało to odrzucenia wojny jako metody rozwiązywania sporów, z jej kultem państwa, ślepego posłuchu, równego kroku, militaryzacji pamięci. Wymagało to również porzucenia myśli o odwecie, traktowaniu układów pokojowych jako chwilowych rozejmów, które kończąc jeden konflikt zapowiadają następny. Ten piekielny cykl, który zdawał się nie mieć końca, udało się przerwać właśnie dzięki integracji. W ten sposób położono kres wojnom we wspólnocie, a później w Unii Europejskiej. Zdaniem historyków minionego wieku dokonano nawet znacznie więcej: „po raz pierwszy w dziejach Europy kulturę wojny zastąpiła kultura pokoju”. Dlatego ci, którzy kwestionują dzisiaj zjednoczenie europejskie i demontują wolnościową demokrację, sprzyjają powrotowi na nasz kontynent stref wpływów i prymatu silniejszego, w końcu – sprzyjają także powrotowi wojny w Europie. Tam, gdzie zanika gotowość do porozumienia, prędzej czy później pojawia się przemoc w życiu publicznym. W ten sposób polityka podżega do wojny, wpierw wojny wewnątrz rodzimej wspólnoty, a później wojny wszystkich ze wszystkimi.
Willy Brandt został wybrany na urząd kanclerski 50 lat temu, w swoim expose zaapelował - Powinniśmy znaleźć w sobie odwagę, aby chcieć więcej demokracji. W tym samym wystąpieniu mówił wiele o potrzebie dobrego i przyjaznego sąsiedztwa z Polską. Poprzez postulat „polityki wschodniej” w pewnym sensie przyczynił się także do stworzenia podstaw dla kompleksowej wizji polityki europejskiej, która miała doprowadzić do pojednania Zachodu ze Wschodem. Do efektów tego pojednania nawiązała także w swoim przemówieniu prezydent Dulkiewicz. Przestrzegała również przed powrotem do niszczącego, politycznego sporu w Europie - Od czasu Schengen mamy co prawda wspólnotę bez granic, ale doświadczamy zarazem powrotu ostro zarysowanych różnic politycznych i ideowych wewnątrz każdego kraju unijnego, od Grecji po Wielką Brytanię. Najlepiej to symbolizuje rosnąca popularność populistów. Choć w każdym przypadku populizm ma inny charakter, jedno ma wspólne – a mianowicie wizję demokracji, która najlepiej radzi sobie bez opozycji, bez wolnej prasy i niezależnych sądów, bez samorządności. Jest to wizja, która w bliskim mi pluralistycznym rozumieniu demokracji i rządów prawa, nie jest już demokracją.
W przemówieniu prezydent Dulkiewicz przypomniała również wydarzenia ze stycznia br i tragiczną śmierć prezydenta Pawła Adamowicza - Śmierć prezydenta, kolejne dni dzielące nas od pogrzebu i następne tygodnie, były czasem wyjątkowej próby obywatelskiej. Doświadczyliśmy wielkich, wspólnotowych przeżyć. Dziś myślę o nich jako o wielkim kapitale społecznym. Micie, do którego możemy się odwoływać w trudnych czasach. Podczas inauguracji prezydentury powiedziałam do gdańszczanek i gdańszczan – i pozwólcie Państwo, że przywołam te słowa – „Nie zmarnujmy tego budującego, dobrego, wspólnotowego doświadczenia, które nadało sens tej niewyobrażalnej tragedii”.